Łańcuch, beznadziejna buda, martwy kot, żarcie wyglądające jak wymioty. A w głowie zawsze to samo pytanie: Po co ci ten pies!? Tak w sobotę, 3 marca wyglądał nasz dzień. Wrócimy do tych samych miejsc za tydzień, aby sprawdzić, czy właściciele poprawili warunki.