Będąc na jednej ze zgłoszonych interwencji, inspektorzy usłyszeli szczekanie zza płotu-na posesji obok. Postanowili skontrolować również to miejsce.
Ta zupełnie przypadkowa kontrola prawdopodobnie uratowała życie Roxi. Za stodołą, ukryta przed całym światem siedziała, skulona kulka- Roxi- brudna, śmierdząca, zadredzona, zapchlona… Łańcuch do którego była uwiązana nie miał nawet 1m. W betonowej stodole było wejście do pseudo budy, w której spała na gołych deskach- w żaden sposób nie chroniło ją to przed warunkami atmosferycznymi. W miejscu, w którym przebywała czuć było straszliwy odór wchłoniętego w beton moczu i odchodów. W brudnym garnku resztki pomidorów z zupy…
Właścicielką Roxi była starsza osoba, która w ogóle nie zdawała sobie sprawy z tego, jaką krzywdę wyrządziła zwierzęciu. Ten dramat, który trwał ponad 10 lat rozgrywał się zaledwie 20 km od Wrocławia…
Roxi została oczywiście odebrana właścicielce. Zawieźliśmy ją do fryzjera, gdzie spod kołtunów wyłoniła się śliczna, uśmiechnięta suczka. Teraz suczka rozpoczyna nowe życie w domu tymczasowym u Pani Sylwii
Rita czeka na wirtualnych opiekunów!
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce
Oddział we Wrocławiu
ul. Żeromskiego 56
50-312 Wrocław
PKO BP 59 1020 5242 0000 2202 0251 5096
dla wpłat zagranicznych SWIFT: BPKOPLPW
z dopiskiem: Adopcja wirtualna Rity